Testament mój
Przed Światem w hołdzie ja Polsce składam,
Swoją poezję sercem pisaną.
Moją moralność, godność Polaka,
Wiarę w Ojczyznę swą niezachwianą,
Którą ująłem w wierszach powodzi,
Lawinie marzeń i prostej jaźni,
Którą pragnąłem do mas przemawiać,
Zespolić naród w ludzkiej przyjaźni.
Chociaż raniłem nieraz uczucia,
Nie bądźcie sędzią - wiersz dla was służył -
Bo tylko Bóg jest w Niebie Święty,
I On oceni, co Kto zasłużył.
Polsko najdroższa! Mateczko nasza!
Tobie świadectwo w rymach złożyłem,
Że nie dla siebie, lecz Twojej chwały,
I dla Narodu się poświęciłem.
Jedną mam prośbę, taką maleńką:
"Jeżeli pójdę gdzieś w zapomnienie,
Wezwij me kości choć z krańców świata,
I daj w Rodzinnej Ziemi wytchnienie."
Przed Światem w hołdzie ja Polsce składam,
Swoją poezję sercem pisaną.
Moją moralność, godność Polaka,
Wiarę w Ojczyznę swą niezachwianą,
Którą ująłem w wierszach powodzi,
Lawinie marzeń i prostej jaźni,
Którą pragnąłem do mas przemawiać,
Zespolić naród w ludzkiej przyjaźni.
Chociaż raniłem nieraz uczucia,
Nie bądźcie sędzią - wiersz dla was służył -
Bo tylko Bóg jest w Niebie Święty,
I On oceni, co Kto zasłużył.
Polsko najdroższa! Mateczko nasza!
Tobie świadectwo w rymach złożyłem,
Że nie dla siebie, lecz Twojej chwały,
I dla Narodu się poświęciłem.
Jedną mam prośbę, taką maleńką:
"Jeżeli pójdę gdzieś w zapomnienie,
Wezwij me kości choć z krańców świata,
I daj w Rodzinnej Ziemi wytchnienie."