Polsko!
Polsko! Kraju mój ukochany!
Do Ciebie woła Twój syn spłakany.
Gdzieś z obcej ziemi, gdzieś z końca świata,
Marzenia senne wraz z Tobą splata.
Gdzie serce moje tak mocno czuje,
Jak mi tu Ciebie bardzo brakuje,
Gdzie dusza moja w rozterce stęka,
A pierś mi z bólu i smutku pęka.
Pragnę być z Tobą o słońca wschodzie,
Mój ukochany Święty Narodzie.
Chciałbym znów kroczyć twymi ścieżkami,
Z osuszonymi na twarzy łzami,
Aby radośnie me serce biło,
I grzmotem szczęścia dzwony głuszyło.
Wołam z daleka o przebaczenie:
"Bądź miłosierna, zrozum cierpienie."
Ojczyzno moja! Siebie zraniłem,
Gdy tak bezmyślnie Cię opuściłem.
Chciałem być mężny, chciałem być twardy,
Doznałem tylko życia pogardy.
Przed samym sobą i Tobą stoję,
Wyroku Twego już się nie boję.
Chcę Cię zapewnić, ślubując skrycie:
"Teraz za Ciebie oddałbym życie."
Polsko! Kraju mój ukochany!
Do Ciebie woła Twój syn spłakany.
Gdzieś z obcej ziemi, gdzieś z końca świata,
Marzenia senne wraz z Tobą splata.
Gdzie serce moje tak mocno czuje,
Jak mi tu Ciebie bardzo brakuje,
Gdzie dusza moja w rozterce stęka,
A pierś mi z bólu i smutku pęka.
Pragnę być z Tobą o słońca wschodzie,
Mój ukochany Święty Narodzie.
Chciałbym znów kroczyć twymi ścieżkami,
Z osuszonymi na twarzy łzami,
Aby radośnie me serce biło,
I grzmotem szczęścia dzwony głuszyło.
Wołam z daleka o przebaczenie:
"Bądź miłosierna, zrozum cierpienie."
Ojczyzno moja! Siebie zraniłem,
Gdy tak bezmyślnie Cię opuściłem.
Chciałem być mężny, chciałem być twardy,
Doznałem tylko życia pogardy.
Przed samym sobą i Tobą stoję,
Wyroku Twego już się nie boję.
Chcę Cię zapewnić, ślubując skrycie:
"Teraz za Ciebie oddałbym życie."