Głupoty „mędrców” ciąg dalszy…
Istnieją tak zwane zadania logiczne, za którymi opowiada się spora grupa „myślicieli”, których wbrew zarozumialczym przechwałkom tychże mędrców, rozwiązać nie można.
„Myśliciele”, to ludzie którzy wierzą, że wiedzą lepiej niż inni, czyli tacy którzy w wielu przypadkach logicznie rozumować nie są w stanie. Oczywiście mowa o skomplikowanym rozumowaniu, rozumowaniu tak zwanym logicznym, matematycznym czy jakkolwiek to zwać, wynikającym z połączenia danych, przedstawionych przed osobą mającą zmagać się z rozwiązaniem zagadki lub problemu. Ubieranie czy komplikowanie tekstów w wyszukane słownictwo, nie zmienia rozwiązań, a jedynie zniechęca tych którzy ze specyfiką pojęć bardziej niecodziennych w naszej mowie powszedniej, nie mają wiele wspólnego. „Myśliciele”, to ci, którzy uważają się niejednokrotnie za myślących geniuszy, nie mając ku takim przekonaniom zbytnich podstaw.
Pamiętacie (jeżeli zetknęliście się z tym problemem), sprawę dwóch ludzi, z których jeden zawsze mówi prawdę a drugi zawsze kłamie?
Problem, zagadka przedstawiany jest w wielu wersjach takich jak : dwóch braci…, dwóch strażników…, dwóch ludzi…, itp.
Raz mamy wyjść z labiryntu, innym razem otworzyć drzwi do wolności, a kiedy indziej wrócić do wioski , do miasta czyli do ocalenia. Wybranie niewłaściwej drogi, otworzenie złych drzwi, poprowadzi nas do zguby.
Oto owe zadanie: (jedna z wielu wersji)
Dochodzimy do rozwidlenia dróg. Spotykamy dwoje ludzi z których jedna osoba mówi zawsze prawdę a druga zawsze kłamie. Nie wiemy kto jest kłamczuchem a kto jest osobą prawdomówną. Możemy zadać tylko jedno pytanie, aby dowiedzieć się o drogę do miasta. Druga droga prowadzi do przepaści czyli prowadzi w kierunku zguby.
- niektórzy uważają, że pytanie wystarczy zadać tylko jednej osoby, aby dowiedzieć się prawidłowej odpowiedzi, bo uważają, że pytanie jest tak genialne, że wystarczy zadać je tylko jednej osobie.
Życzę powodzenia, tym którzy z tym problemem się jeszcze nie zetknęli!
Oto prawidłowa odpowiedź:
Nie można skonstruować pytania spełniającego pokładane w nim nadzieje.
Nie ma takiego pytania!
„Mędrcy” natychmiast gotowi obrzucić mnie kamieniami, bo przecież odpowiedź jest oczywista i znana w kręgach „myślicieli” od pokoleń.
Oto nasza odpowiedź: „Jaką drogę wskazałby twój kolega?”
„Jaką drogę wskazałaby twoja koleżanka?”
„Którą drogę wskazałby twój brat, siostra, drugi strażnik…itp.?
Na tak zadane pytanie każdy zapytany (nieważne kto) wskaże nam złą drogę, bramę czy drzwi. W ten sposób odrzucając błędną drogę, bramę czy drzwi wiemy, że droga do wolności jest w drodze przeciwnej, w bramie czy drodze przeciwnej.
1.Prawdomówca, wiedząc, że jego kolega kłamie, wie, że wskaże drogę błędną, niewłaściwą, złą. Wskaże nam drogę złą, błędną, niewłasciwą.
2.Klamczuch, wie, że jego kolega mówi prawdę, więc wskaże drogę prawdziwą. Ponieważ zawsze kłamie, musi pokazać drogę złą, błędną, niewłaściwą.
Tak więc nie ważne kto, na zadane pytanie obie osoby muszą wskazać złą drogę, bramę czy drzwi.
Niestety takie rozumowanie jest błędne i to w kilku kierunkach.
Nie można skonstruować pytania, które wymusi na nas pożądaną odpowiedź.
Oto przykłady odpowiedzi na to samo pytanie:
Kłamczuch ma do dyspozycji:
Prawdomówca ma do dyspozycji:
a) Wskaże niewłaściwą drogę, drzwi, bramę - bo przecież kolega kłamie, więc musi wskazać drogę złą.
b) Powie: „Niewłaściwą” (błędną, czy inne formy tego samego znaczenia) – słowne stwierdzenie, które jest prawdą, bo kłamca wskazałby niewłaściwą drog, ale nic nam nie dającą, bo dalej nie wiemy która to droga, drzwi, brama jest niewłaściwą, czy błędną
W kilku kombinacjach, tylko usłyszenie dwóch odpowiedzi może nas olśnić.
W kilku kombinacjach będziemy wiedzieć, która droga jest właściwa, drzwi czy brama prowadzi do wolności po usłyszeniu tylko jednej odpowiedzi.
Jednak gdy zapytany słownie odpowie: „Niewłaściwą” , to możemy zapomnieć o rozwiązaniu tego zadania na zawsze!
Ci, którzy chcą mimo wszystko postawić na swoim, polecam zadanie bardziej skomplikowanego, (złożonego) pytania.
Proszę jednak pamiętać, że na zbyt zawiłe i niezrozumiałe w swej złożoności pytanie możemy otrzymać błędną odpowiedź mimo że ktoś jest prawdomówny lub kłamliwy w swych odpowiedziach. Musimy założyć, że po prostu zapytani nie będą w stanie zrozumieć naszego skomplikowanego pytania.
„Mędrcy”, do pracy!
Witam!
Zajmuję się pisaniem głównie książek. Powieść przygodowa "Bakarat" osiągalna jest w Polsce w księgarniach jak również można ją nabyć na Internecie. Barnes and Noble, Amazon.com czy
Ibooks, oferują wersje do czytania na waszych komputerach i są dlatego tańsze.
Zrezygnowałem z pisania felietonów prasowych czy wyrażania swoich myśli w formie pisanej gdziekolwiek, zdając sobie sprawę, że przedstawiane opinie czy poglądy, choćby w najprzystępniejszy sposób oparte na mojej logice, są i będą sprzeczne z wiedzą i przekonaniami innych ludzi. Osobiście nie widzę najmniejszego sensu w byciu obiektem ataków niejednokrotnie bardzo przykrych i tragicznych w konsekwencjach ze strony mających inne opinie na wyrażane poglądy. Wolność słowa brzmi zachęcająco. Co się kryje pod jej szyldem wie niejeden używający pióra. Wyrażając swoje poglądy narażamy się na śmieszność, gniew, szyderstwa, obelgi. Są oczywiście tacy, którzy przychylnie odbierają nasze rozumowanie. Niemniej jednak nie ma możliwości znalezienia choćby jednej osoby, która zgadzałaby się z nami w stu procentach. Nie mam oczywiście na myśli karierowiczów czy wazeliniarzy gotowych ćwierkać zgodnie z wizjami osób od których mają czy spodziewają się korzyści. Tak więc, zarzuciłem wyrażanie swoich poglądów w formie pisanej. Opinie, poglądy bohaterów moich książek: "Bakarat" czy "W labiryncie kłamstwa" jak również emocjonalne odnoszenie się do wielu istotnych kwestii naszego życia cielesno duchowego w mojej poezji, jest niczym innym jak chwilową empatią niekoniecznie odzwierciedlającą moje faktyczne odczucia.
Piszę o tym aby ewentualny czytelnik mojej twórczości nie wyciągał wniosków o moim podejściu do poruszanych tematów w sposób zdecydowany. Opinie te mogą być zupełnie błędne z moim światopoglądem zmieniającym się jak chyba u każdego z biegiem czasu i poziomem wiedzy jaką zdobywamy w naszym życiu.
Zachęcam wszystkich do zapoznania się z moją twórczością. Jej szkieletowa forma przedstawiona na mojej stronie jest jedynie zachętą. Wnioski, o ile jakiekolwiek, niech pozostaną indywidualną sprawą odbiorcy któremu życzę wszystkiego tego co może dać twórca: miłej - interesującej - wartościowej lektury.
Istnieją tak zwane zadania logiczne, za którymi opowiada się spora grupa „myślicieli”, których wbrew zarozumialczym przechwałkom tychże mędrców, rozwiązać nie można.
„Myśliciele”, to ludzie którzy wierzą, że wiedzą lepiej niż inni, czyli tacy którzy w wielu przypadkach logicznie rozumować nie są w stanie. Oczywiście mowa o skomplikowanym rozumowaniu, rozumowaniu tak zwanym logicznym, matematycznym czy jakkolwiek to zwać, wynikającym z połączenia danych, przedstawionych przed osobą mającą zmagać się z rozwiązaniem zagadki lub problemu. Ubieranie czy komplikowanie tekstów w wyszukane słownictwo, nie zmienia rozwiązań, a jedynie zniechęca tych którzy ze specyfiką pojęć bardziej niecodziennych w naszej mowie powszedniej, nie mają wiele wspólnego. „Myśliciele”, to ci, którzy uważają się niejednokrotnie za myślących geniuszy, nie mając ku takim przekonaniom zbytnich podstaw.
Pamiętacie (jeżeli zetknęliście się z tym problemem), sprawę dwóch ludzi, z których jeden zawsze mówi prawdę a drugi zawsze kłamie?
Problem, zagadka przedstawiany jest w wielu wersjach takich jak : dwóch braci…, dwóch strażników…, dwóch ludzi…, itp.
Raz mamy wyjść z labiryntu, innym razem otworzyć drzwi do wolności, a kiedy indziej wrócić do wioski , do miasta czyli do ocalenia. Wybranie niewłaściwej drogi, otworzenie złych drzwi, poprowadzi nas do zguby.
Oto owe zadanie: (jedna z wielu wersji)
Dochodzimy do rozwidlenia dróg. Spotykamy dwoje ludzi z których jedna osoba mówi zawsze prawdę a druga zawsze kłamie. Nie wiemy kto jest kłamczuchem a kto jest osobą prawdomówną. Możemy zadać tylko jedno pytanie, aby dowiedzieć się o drogę do miasta. Druga droga prowadzi do przepaści czyli prowadzi w kierunku zguby.
- niektórzy uważają, że pytanie wystarczy zadać tylko jednej osoby, aby dowiedzieć się prawidłowej odpowiedzi, bo uważają, że pytanie jest tak genialne, że wystarczy zadać je tylko jednej osobie.
Życzę powodzenia, tym którzy z tym problemem się jeszcze nie zetknęli!
Oto prawidłowa odpowiedź:
Nie można skonstruować pytania spełniającego pokładane w nim nadzieje.
Nie ma takiego pytania!
„Mędrcy” natychmiast gotowi obrzucić mnie kamieniami, bo przecież odpowiedź jest oczywista i znana w kręgach „myślicieli” od pokoleń.
Oto nasza odpowiedź: „Jaką drogę wskazałby twój kolega?”
„Jaką drogę wskazałaby twoja koleżanka?”
„Którą drogę wskazałby twój brat, siostra, drugi strażnik…itp.?
Na tak zadane pytanie każdy zapytany (nieważne kto) wskaże nam złą drogę, bramę czy drzwi. W ten sposób odrzucając błędną drogę, bramę czy drzwi wiemy, że droga do wolności jest w drodze przeciwnej, w bramie czy drodze przeciwnej.
1.Prawdomówca, wiedząc, że jego kolega kłamie, wie, że wskaże drogę błędną, niewłaściwą, złą. Wskaże nam drogę złą, błędną, niewłasciwą.
2.Klamczuch, wie, że jego kolega mówi prawdę, więc wskaże drogę prawdziwą. Ponieważ zawsze kłamie, musi pokazać drogę złą, błędną, niewłaściwą.
Tak więc nie ważne kto, na zadane pytanie obie osoby muszą wskazać złą drogę, bramę czy drzwi.
Niestety takie rozumowanie jest błędne i to w kilku kierunkach.
Nie można skonstruować pytania, które wymusi na nas pożądaną odpowiedź.
Oto przykłady odpowiedzi na to samo pytanie:
Kłamczuch ma do dyspozycji:
- Nie wiem! - wie, ale kłamie mówiąc: Nie wiem!
- Wskaże niewłaściwą drogę, drzwi, bramę (tego się po nim spodziewamy i taka odpowiedź rozwiązuje zagadkę. Dalsze pytania nie są potrzebne)
- Powie: „Niewłaściwą” (błędną, czy inne formy tego samego znaczenia) – słowne stwierdzenie, które jest kłamstwem, ale nic nam nie dającym, bo dalej nie wiemy która to droga, drzwi, brama jest niewłaściwą, czy błędną?
Prawdomówca ma do dyspozycji:
a) Wskaże niewłaściwą drogę, drzwi, bramę - bo przecież kolega kłamie, więc musi wskazać drogę złą.
b) Powie: „Niewłaściwą” (błędną, czy inne formy tego samego znaczenia) – słowne stwierdzenie, które jest prawdą, bo kłamca wskazałby niewłaściwą drog, ale nic nam nie dającą, bo dalej nie wiemy która to droga, drzwi, brama jest niewłaściwą, czy błędną
W kilku kombinacjach, tylko usłyszenie dwóch odpowiedzi może nas olśnić.
W kilku kombinacjach będziemy wiedzieć, która droga jest właściwa, drzwi czy brama prowadzi do wolności po usłyszeniu tylko jednej odpowiedzi.
Jednak gdy zapytany słownie odpowie: „Niewłaściwą” , to możemy zapomnieć o rozwiązaniu tego zadania na zawsze!
Ci, którzy chcą mimo wszystko postawić na swoim, polecam zadanie bardziej skomplikowanego, (złożonego) pytania.
Proszę jednak pamiętać, że na zbyt zawiłe i niezrozumiałe w swej złożoności pytanie możemy otrzymać błędną odpowiedź mimo że ktoś jest prawdomówny lub kłamliwy w swych odpowiedziach. Musimy założyć, że po prostu zapytani nie będą w stanie zrozumieć naszego skomplikowanego pytania.
„Mędrcy”, do pracy!
Witam!
Zajmuję się pisaniem głównie książek. Powieść przygodowa "Bakarat" osiągalna jest w Polsce w księgarniach jak również można ją nabyć na Internecie. Barnes and Noble, Amazon.com czy
Ibooks, oferują wersje do czytania na waszych komputerach i są dlatego tańsze.
Zrezygnowałem z pisania felietonów prasowych czy wyrażania swoich myśli w formie pisanej gdziekolwiek, zdając sobie sprawę, że przedstawiane opinie czy poglądy, choćby w najprzystępniejszy sposób oparte na mojej logice, są i będą sprzeczne z wiedzą i przekonaniami innych ludzi. Osobiście nie widzę najmniejszego sensu w byciu obiektem ataków niejednokrotnie bardzo przykrych i tragicznych w konsekwencjach ze strony mających inne opinie na wyrażane poglądy. Wolność słowa brzmi zachęcająco. Co się kryje pod jej szyldem wie niejeden używający pióra. Wyrażając swoje poglądy narażamy się na śmieszność, gniew, szyderstwa, obelgi. Są oczywiście tacy, którzy przychylnie odbierają nasze rozumowanie. Niemniej jednak nie ma możliwości znalezienia choćby jednej osoby, która zgadzałaby się z nami w stu procentach. Nie mam oczywiście na myśli karierowiczów czy wazeliniarzy gotowych ćwierkać zgodnie z wizjami osób od których mają czy spodziewają się korzyści. Tak więc, zarzuciłem wyrażanie swoich poglądów w formie pisanej. Opinie, poglądy bohaterów moich książek: "Bakarat" czy "W labiryncie kłamstwa" jak również emocjonalne odnoszenie się do wielu istotnych kwestii naszego życia cielesno duchowego w mojej poezji, jest niczym innym jak chwilową empatią niekoniecznie odzwierciedlającą moje faktyczne odczucia.
Piszę o tym aby ewentualny czytelnik mojej twórczości nie wyciągał wniosków o moim podejściu do poruszanych tematów w sposób zdecydowany. Opinie te mogą być zupełnie błędne z moim światopoglądem zmieniającym się jak chyba u każdego z biegiem czasu i poziomem wiedzy jaką zdobywamy w naszym życiu.
Zachęcam wszystkich do zapoznania się z moją twórczością. Jej szkieletowa forma przedstawiona na mojej stronie jest jedynie zachętą. Wnioski, o ile jakiekolwiek, niech pozostaną indywidualną sprawą odbiorcy któremu życzę wszystkiego tego co może dać twórca: miłej - interesującej - wartościowej lektury.